Już od jakiegoś czasu irytował mnie sposób prezentowania wyników wyszukiwania na iPhonie, które to zamiast być pooddzielane nagłówkami, przeważnie występują jako niezależne łącza. Google już parokrotnie od początku mojej przygody z Apple zmieniało szatę graficzną swojej wyszukiwarki zarówno w pełnej, jak i mobilnej wersji – raz z lepszym a raz z gorszym skutkiem. Jedną z tych moim zdaniem nieporządanych zmian jest sposób prezentowania wyników wyszukiwania. Do dziś nie wiedziałem, że można to zmienić.:)
Spis treści
Ożesz Google! A to się w ogóle da zmienić?
Ano da się. Odkryłem to dziś, gdy moja własna mama poprosiła mnie, abym poszukał czegoś w internecie na jej iPadzie. Jakież było moje zdziwienie, gdy chodząc po wynikach wyszukiwania z VoiceOver dostrzegłem wyniki oddzielone nagłówkami – zupełnie jak na komputerze!😁Zaraz zacząłem drążyć temat, i szybko wyszło w czym problem.
„Poproś o witrynę pełną”
No właśnie. Jest to kwestia kluczowa. Różnica niestety polega na wyświetlaniu widoku strony. Tak się składa, iż iPad ze względu na większą swą wydajność, ale przede wszystkim na rozmiar ekranu, domyślnie wyświetla strony w pełnym podstawowym widoku w przeciwieństwie do iPhone’a, który to wyświetla strony w widoku mobilnym.
Aby sprawić by witryna Google prezentowana była w całej swej okazałości, należy odnaleźć znajdujący się w lewym górnym rogu przycisk „opcje formatu” i tapnąć dwukrotnie. Po jego dwukrotnym puknięciu telefon wyda charakterystyczny dźwięk, a naszym VoiceOverom ukażą się różne opcje dot. formatu strony, w tym widok readera oraz przycisk „poproś o witrynę pełną”. To tu należy puknąć dwukrotnie. To tyle. Strona została załadowana ponownie, a układ samej strony przełączony. My natomiast już możemy się cieszyć tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni na komputerze.
A może lepiej zmienić to już tak na stałe?
Oczywiście że możemy tego dokonać. Aby to zrobić, należy po tapnięciu w przycisk „opcje formatu”, wśród innych przycisków odnaleźć „ustawienia dot. witryny”. Tu również pojawią nam się te same opcje, jednak w formie przełączanych przełączników. Ustawienia te zapisują się na stałe na danym urządzeniu, chyba że wymażemy dane witryn i historii przeglądania, wówczas ustawienia będziemy musieli skonfigurować od nowa.
Tu oczywiście włączamy przełącznik podpisany jako „poproś o witrynę pełną”. Poniższy zrzut ekranu powinien odzwierciedlić prawidłowy stan rzeczy, z już włączonym przełącznikiem.
Zachęcam do przeglądnięcia sobie wszystkich opcji kryjących się pod przyciskiem opcji formatu (zwłaszcza tych które nie zostały tu omówione), jak również ustawień dot. witryny, gdzie możemy udzielać poszczególnym stronom dostępu do różnych naszych danych.
To tyle kochani. Mam nadzieję, iż komuś z was niniejszy wpis się przyda.:)
6 odpowiedzi na “Mobilna wyszukiwarka Google oraz drobne komplikacje z VoiceOver na iPhonie z nią związane”
A ja tak się zastanawiam jaki jest sens tego używać, skoro mamy chrome.
Chrome? Paanie. Chrome to dla mnie nie istnieje. Poza tym to takie nieappleowe.😂
Miśku. Chrome na telefonie nie ma racji bytu. Na tomiast na macu działa wspaniale.
O ile w ogóle można nazwać wspaniałym przeglądanie stron na big sur.
Na Macu owszem używałem Chrome, jak chciałem sobie pooglądać Iplę. Również okazjonalnie jako czytnika pdf. Dlatego też gdybym był mocno przywiązany do tej przeglądarki w wyniku np. przesiadki z Windowsa tak na świeżo, być może używałbym jej częściej, bo co by nie mówić, używa jej się dość komfortowo.
Tak jest stara dobra Safari, gdzie mam pęk kluczy i wszelkie jego dobrodziejstwa związane z synchronizacją po iCloud.
Ja wiem że od dość niedawna jest odpowiednie rozszerzenie do Chrome, które to umożliwia, ale umówmy się: sprawa na tyle świeża, że dla użytkownika Apple z pewnym stażem, gra niewarta świeczki. Zupełnie nowi użytkownicy być może się ucieszą, ale ja już nie.:D
Ok, przekonaliście mnie.
Ja i tak mam iększość rzeczy zsynchronizowanych z kontem google, więc w sumie safari na starcie mogłem wyrzucić do kosza. tym bardziej, że działa gorzej na znacznej części stron, z których korzystam.